wtorek, 30 października 2012

Dyniowe gnocchi z grzybami

W przeddzień Halloween kiedy dyni wszędzie pełno oto pomysł na pyszny, szybki, włoski obiad, w którym wykorzystamy z dyni to co pozostaje przy wycinaniu potworków.


czwartek, 25 października 2012

Maroulas...


…wioska ziołowych herbatek i niezwykłych ludzi.



Na Krecie, w prefekturze Rethymnon odnaleźliśmy małapiękna wioskę . Położoną wśród gór Ida, gajów oliwnych i pól uprawnych, zdaje się być zupełnie odcięta od świata i cywilizacji.

Dotrzeć do Maroulas małym samochodzikiem nie było łatwo, pomimo, ze zaledwie 10 km od
Rethymnon. A to dlatego, ze trzeba było się wdrapać na wysokość 240 metrów od poziomu morza. Silnik wylał z siebie ostatnie poty... Dodatkowo przy rozwidleniach drogi nie było żadnych oznaczeń, a jak były to schowane w krzakach wiec zgubiliśmy się chyba 6 razy. Rolnicze wioski mijane po drodze, były zupełnie wyludnione (ze względu na sjestę) wiec tez nie bardzo było kogo zapytać o drogę  Ale takie własnie przygody to jest to co lubię najbardziej :))))

wtorek, 23 października 2012

Dyniowe pierogi


Dyniowe przedsięwzięcie zainspirowało mnie do wyszukania i wypróbowania przepisów, w których będzie można wykorzystać dyniowy środek. Znalazłam takie, które wszyscy znają, uwielbiają  i które nie wymagają wielkiego nakładu pracy (chyba, ze do próbowania użyje się stu łyżeczek) a przy tym są pyszne.

Pierogi można nadziewać prawie wszystkim – serem, mięsem, warzywami, owocami, ale żadne nadzienie nie dostarczy nam takiego bogactwa witamin i mikroelementów jak nadzienie z dyni. 

niedziela, 21 października 2012

Brunello Toskańskie wino



Odwiedzając Toskanię moim numerem jeden w planach było zwiedzić lokalną winiarnię. Sprawdziłam w internecie, zapisałam adresy...również na miejscu odwiedziliśmy informacje turystyczną i dostaliśmy listę winiarni, które można zwiedzić. Zawęziliśmy listę do takich, gdzie nie potrzebne było wcześniejsze umawianie się na zwiedzanie. W jednej z najbardziej popularnych turystycznie winnic...odprawiono nas z kwitkiem...była siesta i pani od niechcenia dodała, że może pózniej...no i musi być więcej niż 2 osoby!
Druga...na pięknym wzgórzu, cisza, drzewa oliwne wokól...zamknięte!
Trzecia...min 10 osób.
Stwierdzilismy, że wracamy do miasta i spróbujemy Brunello w jednym z okolicznych sklepów z winami, które również proponowały degustację.

Dynia

Jesienią porządkuje się zdjęcia z wakacji, odkurza narty na zimę, zbiera się liście i je dynię! Jesienna popularność dyni bezsprzecznie związana jest ze Świętem Halloween, niezwykle entuzjastycznie obchodzonym także w Wielkiej Brytanii.  Choć i również wiele gatunków dyń gotowych jest do spożycia właśnie na przełomie października i listopada. 


czwartek, 18 października 2012

Solo Cafe

Właśnie wróciłyśmy z Włoskiego Instytutu Kultury w Edinburgu Le bandiere d'Italia e di Scozia-Istituto Italiano di Cultura di Edimburgo.



 Buzia wciąż sie uśmiecha na sama myśl...:) :)

Był to wieczór włoskich historii opowiadanych przez dwie włoszki pochodzące z Toskanii. Historie o jedzeniu....nierzadko o zabarwieniu erotycznym...przeplatane włoskimi przyśpiewkami przy akompaniamencie gitary. Było przezabawnie, wesoło i głośno, a historie opowiadane w taki sposób, ze trudno było sie nudzić :)

wtorek, 16 października 2012

Wezuwiusz i starożytne Herkulaneum



Krater Wezuwiusza z lotu ptaka (ze strony http://capritravelguide.com)

Wezuwiusz to jedyny aktywny wulkan w kontynentalnej Europie. Położony jest niedaleko Neapolu w regionie Kampania we Włoszech. Pomimo, ze nie wybuchł już od 68 lat, nadal jest realnym zagrożeniem dla Neapolu i okolic. Według badań kolejny wybuch jest tuż,tuż...W niektórych miejscach wewnątrz krateru widać unoszący się dym...

Wulkan jest nieodłącznym elementem krajobrazu okolic Neapolu. Mi szczególnie podobał się z Lido di Marechiaro.  Ale po za krajobrazem, Wezuwiusz jest również twórca najbardziej niesamowitych pomidorów uprawianych na żyznych pełnych minerałów wulkanicznych polach. Pomodori Vesuviani są niesamowicie słodkie i pełne soczystego miąższu  Dzięki nim, pizza Margerita i Marinara z Neapolu nie maja sobie równych. A bezwzględnie najlepsza pizza oczywiście w Antica Pizzeria di Michelle, jak wspominałam w poście o Neapolu :)Neapol

Delhi i uliczne przysmaki...

Czyli mała opowieść o mniej znanych smakach Indii.


Moja fascynacja kuchnia hinduska zaczela się bardzo dawno, jednakże dopiero podczas mojej wyprawy do tego kraju byłam w stanie w pelni docenic jej smaki, kreatywnosc i niebywała roznorodnosc dostepna na każdym kroku...


Jednym z moich najciekawszych odkryć podczas spaceru po bazarze w Delhi byl Paan – czyli hinduska guma do zucia. Wyglądem zupełnie nie przypomina ona naszych sterylnie zapakowanych, chemicznych, białych listków badz kulek do zucia. Producentem takiej gumy, jest sprawny w swoim fachu mezczyzna, siedzacy przy przenośnym stoliczku i bedacy w stanie wyczarować gotowy paan w kilka minut! Podstawa paanu jest natomiast lisc betelu (betel leaf), czyli pieprzu żuwnego. Jest on dosyc duzy, o barwie ciemno zielonej z czerwonym uzylkowaniem. Charakteryzuje się ostrym smakiem, ma wlasciwosci odkazajace i wspomagające trawienie. Lisc betelu jest rowniez silnym stymulantem, wiec nie polecałabym mocnego espresso po takiej gumie do zucia ;)

czwartek, 11 października 2012

Kompania Smaków


Mieszkając wiele lat w Krakowie nigdy nie trafiłam do tego miejsca. O Kompani Kuflowej usłyszałam dopiero w pogaduszkach moich kolegów zza biurka jedzących tam w czasie służbowych podróży. Wybraliśmy się całą rodziną, by było raźniej i więcej dań do spróbowania. Daleko nie jest, bo można połączyć ze zwiedzaniem Wawelu, spacerem po Rynku lub biegiem na Kazimierz.
Na posadzenie się do stolika wystaliśmy z całą rzeszą innych głodomorów pełne pół godziny.  W zasadzie nie wiedziałam czego się spodziewać, ale od samego progu było na co patrzeć.

niedziela, 7 października 2012

Kopytka z Pecorino Romano i Polskie borowiki



Fusion polsko włoski...kluseczki z serem pecorino, włoskim słonawym serem, który przywiozłam z Rzymskich wakacji. A do tego smażone świeże borowiki i podgrzybki, cebulka i toskańska oliwa z oliwek. Ciasto przygotowane z ugotowanych ziemniaków i startego pecorino a uformowane jak nasze polskie kopytka.

środa, 3 października 2012

Jestem Krasnoludkiem




Tak sobie myślę, że Krasnoludkiem jest być fajnie.
Zrywać pomidory  prosto z krzaka wiele się nie naginając. Tak samo truskawki.
Przyjaźnić się z Paniami Pszczołami i mieć miód wprost na śniadanie.
Wachlować się liściem i chować pod kamień.
Mieszkać sobie to tu, to tam i wślizgiwać się przez Krasnoludkowe Drzwi, do takiego Małego Świata.

wtorek, 2 października 2012

Kalitsounia


Podczas ostatnich wakacji na Krecie kupiłam na targu ser owczy Malaka. Nie za bardzo wiedziałam co z nim zrobić,bo ma zbyt intensywny zapach "wełny" jak na mój gust, żeby zjeść go po prostu..

Na szczęście dzisiaj znalazłam przepis na pyszny kreteński deser w greckiej książce z przepisami "Cretan Cooking"* i tak oto powstały moje Kalitsounia.

Książka podaje, że Malaka to ten sam ser co Graviera, tylko że zanim dojrzeje. Przede wszystkim popularny jest w regionie Hania. Do zrobienia Kalitsounia, (niestety nie spotka się malaki w naszych supermarketach), można użyć greckiego sera myzithra lub jego włoskiego odpowiednika ricotta. Powinno wyjść równie dobre, ale bez tak mocnego, owczego zapachu.