czwartek, 1 sierpnia 2013

Krzesło


O krześle miało już być dawno, ale się nie udało :) a krzesło powstało równolegle ze stolikiem, bo jakby wyglądał stolik bez krzesła? :) A jest ono niebylejakie, bo z Republiki Czechosłowackiej -  pomarańczowe z czarnym skórzanym siedziskiem.  Ciekawe jak tu przywędrowało..? 




Nie było jednak tak przyjemne do wyczyszczenia jak stolik, bo choć mniejsze, miało dużo więcej zakamarków i farba była naprawdę stara. Przed szlifowaniem odkręciłam siedzenie. Obiłam je używając najprostszego i najtańszego pistoletu zwykłym materiałem. Mam nadzieje że mimo iż nie jest to tkanina typowo tapicerska przetrwa wieki :)  I jeszcze – by zmieścić sie pod stolikiem musiałam skrócić mu nogi o ok 2 mc. (marzy mi się mała elektryczna piła..)


I proszę oto krzesło:



 Pietrasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz